W gazecie "Orędownik Ostrowski" z 1 marca 1922 roku jest krótka wzmianka o pewnym Palutkiewiczu, który to....
W moich podróżach przez wieki w gazecie "Orędownik Ostrowski" z roku 1922 znalazłem małą wzmiankę o jednym z moich przodków. Tak na pierwszy rzut okiem wydaje się, ze stawia ona go w niekorzystnym świetle ... ale czy wszystko co jest napisane jest zawsze prawdą. Może jego historia miała drugie dno.
Otóż mój przodek został oskarżony o .... tak, tak kradzież bielizny po hotelach w Kaliszu Ja uważam, że wyrok 2,5 roku jest wysoce niesprawiedliwy. Dlaczego, bo za podobny czyn robotnik Smerdziński otrzymał tylko 2 miesiące więzienia (pewnie miał lepszego adwokata). A może biedny przodek padł ofiara nieporozumienia, a może nawet jest ofiarą obrony honoru jakiejś damy. Pewnie była to schadzka w hotelu z jego miłością. Może mężatką, a może tak jak w przypadku Romea i Julii jej rodzice nie akceptowali "zięcia"
Zostali nakryci przez nie daj boże zazdrosnego męża i on biedny w pantalonach musiał się ewakuować. Został złapany w bieliźnie. Oczywiście nie przyznał się co to była za dama i został oskarżony o ... wiemy już o co. Surowy wyrok to też podejrzana sprawa. Może żona sędziego też miała słabość do pradziadka. Któz to wie. Może kiedyś coś więcej znajdę. Ja w każdy razie znając inne historie rodzinne trzymam kciuki za niego i jestem pewien, że uda mi się w pełni oczyścić jego imię.
W tej gazecie "Orędownik Ostrowski" znajdziemy jeszcze kilka ciekawostek z dawnych czasów.
Otóż w innym miejscu jest wzmianka o gajowym, którego zjadły wilki. Zaraz, zaraz - w bajce o Czerwonym Kapturku chyba było inaczej. W dzisiejszych czasach wilk ucieka przed człowiekiem - chyba? Prędzej spotkamy porzucone wałęsające się bezpańskie psy